Post 10 lat po kryzysie, czyli Europa 2021 pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Dla wszystkich fanów ekonomii i fantastyki Europa 2021 wg Fergusona:
Ale jest tego znacznie więcej:
Prawda, że fajnie? Ferguson, jak nikt inny, nadaje się do snucia takich opowieści. W końcu jest jednym z najbardziej znanych historyków kontrafaktycznych.
PS. Zwróćcie uwagę na postać w białym podkoszulku na wschodniej flance Europy. Reprezentant Polski z godłem na piersi.
Post 10 lat po kryzysie, czyli Europa 2021 pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post O jakości dyskusji nad euro pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Spór o euro w Polsce przypomina jednostronnie odgrzewany kotlet. Analiza kosztów i korzyści z porzucenia złotego na rzecz euro stała się karykaturalnie jednowymiarowa. Spór publiczny toczy się praktycznie wyłącznie w wymiarze politycznym i jest przy tym płaski, jak deska.
Ekonomiczny aspekt debaty, prowadzonej w kategorii gospodarczych efektów netto, gdzie zestawia się uczciwie sporządzony bilans kosztów i korzyści, a na bazie otrzymanych wyników stawia się wnioski i przedkłada rekomendacje, toczy się w niedostępnej dla szerszej publiczności wieży z kości słoniowej. Grupka rozentuzjazmowanych specjalistów okłada się tam zaciekle maczugami Optymalnego Obszaru Walutowego w wersji oryginalnej i post-Mundellowskiej, efektu Ballassy-Samuelsona, szoków asymetrycznych, ze szczególnym uwzględnieniem modelu Krugmana i jego rozwiniętej krytyki, empirycznej weryfikacji tezy Dornbuscha o fiskalnych konsekwencjach przyłączeniu biednego Południa do bogatej Północy, wadach i zaletach kursowgo modelu multi-equlibrium exchange rate, itp, itd. Tyle jest pasjonujących rzeczy do powiedzenia o konsekwencjach odejścia od autonomicznej polityki pieniężnej. Tyle ciekawych rzeczy do napisania. Dziesiątki artykułów przygotowanych w ramach gigantycznego NBP-owskiego projektu badawczego Biura do Spraw Integracji ze Strefą Euro – są tego jawnym potwierdzeniem. Tyle, że ta bitwa na intelektualne argumenty nikogo poza samymi wojownikami myśli nie interesuje. A jak tylko przychodzi do formułowania bardziej zjadliwych dla ogółu niespecjalistów wniosków i rekomendacji – natychmiast reaktywują się czujni politycy, smacznie drzemiący, gdy harcownicy nieskrępowanie hasali po swych badawczych poletkach.W ten sposób z dwóch ważnych wymiarów analizy – politycznego i ekonomicznego – do opinii publicznej przebija się w zasadzie wyłącznie ten pierwszy. Na dodatek – w postaci skrajnie zideologizowanej.
Post O jakości dyskusji nad euro pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Tylnymi drzwiami do euro pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Głównym argumentem za opisaną zmianą w prawie jest likwidacja ryzyka różnic kursowych. Z tego co napisała GP wynika jednak, że nowelizacja ma dotyczyć tylko dwóch ustaw: kodeksu cywilnego oraz prawa dewizowego. A co z ustawą o rachunkowości? Artykuł 9. tej ustawy stwierdza wyraźnie, że księgi rachunkowe prowadzi się w języku polskim i w walucie polskiej. Tym samym mamy niejako dwa rodzaje różnic kursowych: wynikające z praktyki obrotu gospodarczego i posługiwania się różnymi walutami oraz te wynikające z konieczności przeliczania wszelkich transakcji na PLN na potrzeby księgowości. Opisywana nowelizacja likwiduje tylko pierwszą przyczynę i może prowadzić do dziwnej sytuacji, w której przedsiębiorstwa będą posługiwały się euro w transakcjach, które z punktu widzenia dokumentacji księgowej i tak będą wyrażane w złotówkach i korygowane różnicami kursowymi.
Post Tylnymi drzwiami do euro pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>