(nie)główny ekonomista » marka http://gekon.net.pl Sat, 01 Nov 2014 06:10:38 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=4.0.11 Siła marki http://gekon.net.pl/sila-marki.html http://gekon.net.pl/sila-marki.html#comments Sat, 02 Feb 2008 13:01:47 +0000 http://gekon.net.pl/blog/2008/02/02/sila-marki.html Z badania BAV (BrandAsset Valuator™) wynika, że najsilniejsze obecnie wśród Polaków marki to: Polska (jako kraj), Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Nokia, Danone, Polsat, Wedel. Co oznacza siła marki w tym…

Post Siła marki pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.

]]>
Z badania BAV (BrandAsset Valuator™) wynika, że najsilniejsze obecnie wśród Polaków marki to:

  1. Polska (jako kraj),
  2. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy,
  3. Nokia,
  4. Danone,
  5. Polsat,
  6. Wedel.

Co oznacza siła marki w tym badaniu? BAV opiera się na 4 kategoriach (filarach), które ostatecznie decydują o sile marki:

  • wyróżnialność (differentiation) – co różni jedną markę od innych,
  • zapotrzebowanie (relevance) – stopień, w jakim marka odpowiada potrzebom konsumentów,
  • szacunek (esteem) – jakość, reputacja i zaufanie do marki,
  • wiedza (knowledge) – skumulowane doświadczenia konsumentów z marką.

Te cztery elementy wizerunku marki przekładają się na dwa parametry opisujące kondycję marki:

  • wyróżnialność i zapotrzebowanie decydują o sile marki (brand strenght),
  • a szacunek i wiedza decydują o potencjale marki (brand stature).

Siła i potencjał tworzą razem tzw. power grid marki, czyli ostateczny wynik badania kondycji marki.

Z informacji prasowych o badaniu BAV przeprowadzonym w 2007 roku wynika, że Adam Małysz jest marką silniejszą niż Kościół Katolicki (takich marek jest pewnie całkiem sporo). Sama siła marki to jeszcze nie wszystko. Ciekawe, kto jest w stanie przekonać większą liczbę ludzi do określonej akcji (zachowania, zakupu, głosowania): Małysz w reklamie telewizyjnej czy proboszczowie z ambony w każdej z 10 tys. polskich parafii katolickich?

Post Siła marki pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.

]]>
http://gekon.net.pl/sila-marki.html/feed 1
Chiński inwestor http://gekon.net.pl/chinski-inwestor.html http://gekon.net.pl/chinski-inwestor.html#comments Fri, 14 Sep 2007 12:09:03 +0000 http://gekon.net.pl/blog/2007/09/14/chinski-inwestor.html Ciekawą analizę konsekwencji sporych chińskich inwestycji zagranicznych autorstwa Philipa Lane’a przeczytać można na VoxEU.org. Najgłośniejsze chińskie akwizycje ostatnich lat to Thomson (TCL) i dział produkcji komputerów IBM (Lenovo). Ich rodzime…

Post Chiński inwestor pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.

]]>
Chiński smokCiekawą analizę konsekwencji sporych chińskich inwestycji zagranicznych autorstwa Philipa Lane’a przeczytać można na VoxEU.org. Najgłośniejsze chińskie akwizycje ostatnich lat to Thomson (TCL) i dział produkcji komputerów IBM (Lenovo). Ich rodzime marki – np. Haier - też zaczynają zdobywać rynki zagraniczne (więcej silnych chińskich marek w raporcie Interbrand).

Warto zwrócić uwagę, że choć powszechnie Chiny (jak i inne kraje Azji Południowo-Wschodniej) wciąż uznaje się za typowego taniego wytwórcę, to w rzeczywistości tamtejsza gospodarka jest dużo bardziej zaawansowana.

IMD w rankingu konkurencyjności z roku 2004 wskazywał na następujące kroki w rozwoju gospodarek azjatyckich:

  1. Dostarczanie „wkładu” dla przedsiębiorstw japońskich, amerykańskich i europejskich (Chiny stają się dominującym wytwórcą gospodarki światowej, Indie specjalizują się w outsourcingu usług, a w Tajlandii montuje się półprodukty).
  2. Zwiększa się siła nabywcza i powstaje klasa średnia, która tworzy i akumuluje prywatne bogactwo. W konsekwencji rozwija się coraz silniejszy rynek wewnętrzny. Wystarczy spojrzeć na Chiny, które są obecnie najszybciej rosnącym rynkiem telefonów komórkowych, samochodów, stali i innych dóbr konsumpcyjnych i przemysłowych.
  3. Powstają duże korporacje, które zaczynają eksportować lokalne marki i inwestują za granicą przez co stają się korporacjami globalnymi.

Śmiało można stwierdzić, że w Chinach mamy już do czynienia z 3. etapem. Pamiętać trzeba jednak, że etap 1. wciąż się tam jeszcze nie skończył. Jak to możliwe? Przede wszystkim za sprawą ogromnych dysproporcji w rozwoju poszczególnych regionów: rolniczy zachód i przemysłowy wschód z rozwiniętymi metropoliami. Chiński smok jest po prostu bardzo długi: ogon jeszcze na polu ryżowym, a ogień z pyska już podgrzewa nastroje na międzynarodowych rynkach finansowych.

Post Chiński inwestor pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.

]]>
http://gekon.net.pl/chinski-inwestor.html/feed 0
Konsument doinformowany http://gekon.net.pl/konsument-doinformowany.html http://gekon.net.pl/konsument-doinformowany.html#comments Wed, 06 Dec 2006 11:58:07 +0000 http://gekon.net.pl/blog/2006/12/06/konsument-doinformowany.html Financial Times opublikował artykuł o wpływie internetu na znane marki sieciowe: McDonalds, Starbucks itp. (tytuł oryginalny: People’s web takes on the big brands, tytuł polskiego tłumaczenia: Wielkie marki mogą zaplątać…

Post Konsument doinformowany pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.

]]>
Financial Times opublikował artykuł o wpływie internetu na znane marki sieciowe: McDonalds, Starbucks itp. (tytuł oryginalny: People’s web takes on the big brands, tytuł polskiego tłumaczenia: Wielkie marki mogą zaplątać się w sieci). Główna teza publikacji jest taka, że klienci będą rezygnować z usług markowych sieci na rzecz ich konkurentów, których siłą nie będzie marka, ale dobre recenzje w internetowych przewodnikach. Ponieważ wielkie sieci również będą nieustannie oceniane, a oceny będą dostępne publicznie na całym świecie, będą zmuszone do większego wysiłku w celu zdobycia klienta.

O ile zgadzam się ze szczegółowymi spostrzeżeniami autora artykułu, o tyle nie mogę się zgodzić z wyciąganymi wnioskami. Przede wszystkim problem można rozłożyć na kilka osobnych elementów. Z jednej strony mamy rolę marki i jej znaczenie dla konsumentów. Z drugiej strony pojawia się kwestia dostępu konsumentów do informacji o produktach i markach. Wpływ internetu na zachowania konsumentów można uznać za element kolejny.

Jedną z podstawowych funkcji marki jest przywiązanie klienta do pewnego określonego poziomu jakości usług czy parametrów produktów. Powracający klient ufa marce. Marka zastępuje mu konieczność sprawdzania, porównywania, dowiadywania się. Tym bardziej, że najczęściej klient nie ma pełnego dostępu do informacji o dobrach substytucyjnych. Internet odgrywa rolę przede wszystkim w zakresie zwiększania ilości informacji dostępnych konsumentom. Niesie to oczywiście ryzyko zerwania z przyzwyczajeniem do marki: analiza recenzji innych użytkowników, parametrów technicznych i porównanie z produktami konkurencji może powodować, że konsument kupi telewizor firmy X, ale uzna, że odtwarzacz DVD lepszy będzie firmy Y, a głośniki producenta Z. Problem tkwi w tym, że wzrost liczby informacji rynkowych pomaga klientom tylko do pewnego poziomu, powyżej którego zaczyna się chaos informacyjny, który może spowodować… powrót do marki. Marki dającej konsumentowi pewność i zwalniającej z szukania, analizowania, podejmowania decyzji.

Internet utrudnia zatem niewątpliwie życie właścicielom wartościowych marek, bo zwiększa dostęp do informacji o ciekawych, ale małych konkurentach. Nie należy jednak przedwcześnie ogłaszać śmierci marki. Im bardziej gospodarka światowa opiera się na informacji, tym większa może być rola treści, jakie niesie za sobą marka.

Post Konsument doinformowany pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.

]]>
http://gekon.net.pl/konsument-doinformowany.html/feed 5