Post Produkt naprawdę luksusowy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Produkt naprawdę luksusowy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Siła marki pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Co oznacza siła marki w tym badaniu? BAV opiera się na 4 kategoriach (filarach), które ostatecznie decydują o sile marki:
Te cztery elementy wizerunku marki przekładają się na dwa parametry opisujące kondycję marki:
Siła i potencjał tworzą razem tzw. power grid marki, czyli ostateczny wynik badania kondycji marki.
Z informacji prasowych o badaniu BAV przeprowadzonym w 2007 roku wynika, że Adam Małysz jest marką silniejszą niż Kościół Katolicki (takich marek jest pewnie całkiem sporo). Sama siła marki to jeszcze nie wszystko. Ciekawe, kto jest w stanie przekonać większą liczbę ludzi do określonej akcji (zachowania, zakupu, głosowania): Małysz w reklamie telewizyjnej czy proboszczowie z ambony w każdej z 10 tys. polskich parafii katolickich?
Post Siła marki pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Konsument doinformowany pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>O ile zgadzam się ze szczegółowymi spostrzeżeniami autora artykułu, o tyle nie mogę się zgodzić z wyciąganymi wnioskami. Przede wszystkim problem można rozłożyć na kilka osobnych elementów. Z jednej strony mamy rolę marki i jej znaczenie dla konsumentów. Z drugiej strony pojawia się kwestia dostępu konsumentów do informacji o produktach i markach. Wpływ internetu na zachowania konsumentów można uznać za element kolejny.
Jedną z podstawowych funkcji marki jest przywiązanie klienta do pewnego określonego poziomu jakości usług czy parametrów produktów. Powracający klient ufa marce. Marka zastępuje mu konieczność sprawdzania, porównywania, dowiadywania się. Tym bardziej, że najczęściej klient nie ma pełnego dostępu do informacji o dobrach substytucyjnych. Internet odgrywa rolę przede wszystkim w zakresie zwiększania ilości informacji dostępnych konsumentom. Niesie to oczywiście ryzyko zerwania z przyzwyczajeniem do marki: analiza recenzji innych użytkowników, parametrów technicznych i porównanie z produktami konkurencji może powodować, że konsument kupi telewizor firmy X, ale uzna, że odtwarzacz DVD lepszy będzie firmy Y, a głośniki producenta Z. Problem tkwi w tym, że wzrost liczby informacji rynkowych pomaga klientom tylko do pewnego poziomu, powyżej którego zaczyna się chaos informacyjny, który może spowodować… powrót do marki. Marki dającej konsumentowi pewność i zwalniającej z szukania, analizowania, podejmowania decyzji.
Internet utrudnia zatem niewątpliwie życie właścicielom wartościowych marek, bo zwiększa dostęp do informacji o ciekawych, ale małych konkurentach. Nie należy jednak przedwcześnie ogłaszać śmierci marki. Im bardziej gospodarka światowa opiera się na informacji, tym większa może być rola treści, jakie niesie za sobą marka.
Post Konsument doinformowany pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>