Post Pożytek z drożejącej ropy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Cena ropy bije rekordy. Rekordowe okazują się również plany inwestycyjne dotyczące wydobycia. To prosta zależność. Wzrost ceny surowca czyni opłacalnymi bardziej kosztowne sposoby jego zdobywania. Właśnie dlatego teoria Hubberta (powszechnie utożsamiana z pojęciem oil peak) w swojej pierwotnej wersji po prostu się nie sprawdza. Liczba lat, jaka pozostała do wyczerpania zasobów ropy – wbrew potocznemu przekonaniu – wcale się nie zmniejsza. Od końca lat 80. XX wieku przewidywany corocznie czas zużycia całych rezerw ropy wynosi ok. 40 lat. W praktyce oznacza to, że zasoby rezerwy ropy stale się zwiększają.
Post Pożytek z drożejącej ropy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ceny nieruchomości a koszt najmu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ceny nieruchomości a koszt najmu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ceny nieruchomości a koszt najmu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Dla ekonomistów temat jest jednak poważny. The Wall Street Journal informuje o ciekawej analizie na temat zależności między rocznym czynszem za wynajem domu a kosztem jego zakupu. Z badania wynika, że przez dziesięciolecia relacja czynsz-cena (rent-price ratio) oscylowała w granicach 5-6% (wartość rocznego czynszu w stosunku do ceny domu). Dopiero w ostatnich latach drastycznie spadła.
Podstawowy wniosek jest taki, że w najbliższych latach spadek cen nieruchomości jest nieunikniony, jeśli wskaźnik miałby wrócić do poprzedniego poziomu nawet przy założeniu, że ceny najmu będą rosły. Pełna analiza: M. A. Davis, A. Lehnert, R. F. Martin, The Rent-Price Ratio for the Aggregate Stock of Owner-Occupied Housing.
Post Ceny nieruchomości a koszt najmu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post W poszukiwaniu taniego życia pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Gazeta opiera się na publikacji GUSu pt. Miasta wojewódzkie – podstawowe dane statystyczne. Zawiera ona nie tylko dane o cenach detalicznych, ale również wiele informacji na temat innych aspektów jakości życia w poszczególnych miastach np. dane o bezrobociu, przestępczości, kolizjach drogowych, kulturze, szkolnictwie.
Czy uprawniona jest tak zdecydowana opinia Dziennika, że Warszawa nie jest już najdroższa? To zależy. Podstawą takiego wniosku nie może być jednak analiza kilku pozycji z długiej tabeli, w której podano nie tylko ceny ale również ich zmianę w ciągu roku (o tym Dziennik nie wspomina). To, że olej, cukier i czekolada są w Warszawie tańsze niż we Wrocławiu jeszcze nic nie znaczy. Bardzo łatwo znaleźć przykłady odwrotne: herbatę, jaja, masło. Dlatego na potrzeby sensownej analizy trzeba skonstruować modelowy koszyk różnych dóbr odpowiadający temu, co i w jakich proporcjach kupują najczęściej konsumenci. Dopiero jego wycena mogłaby dać odpowiedź, gdzie żyje się taniej. Oczywiście bardzo duży wpływ na wynik będzie miał skład tego koszyka. Nie zapominajmy również, że GUS podaje ceny przeciętne, a w każdym z miast można żyć zarówno drogo, jak i tanio.
Post W poszukiwaniu taniego życia pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post NOPEC vs. OPEC pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>
Temat nie jest najświeższy (głosowania odbyły się w maju), ale wcześniej umknął mojej uwadze. Pomysł pojawił się już w 2005 roku i był zgłaszany przez senatora Herba Kohla, który nawoływał do pozywania krajów członkowskich kartelu i podkreślał konspiracyjny charakter ustalania cen ropy. Gdzie tu konspiracja skoro zmiany limitów wydobycia są ogłaszane do publicznej wiadomości? Dwa miesiące temu temat wrócił i ustawa No Oil Producing and Exporting Cartels (NOPEC) Act została przegłosowana przez amerykański Kongres, a Senat włączył ją do swojego projektu ustawy energetycznej.
Głównym elementem ustawy są następujące zapisy:
(a) In General- It shall be illegal and a violation of this Act for any foreign state, or any instrumentality or agent of any foreign state, to act collectively or in combination with any other foreign state, any instrumentality or agent of any other foreign state, or any other person, whether by cartel or any other association or form of cooperation or joint action–
(1) to limit the production or distribution of oil, natural gas, or any other petroleum product
(2) to set or maintain the price of oil, natural gas, or any petroleum product; or
(3) to otherwise take any action in restraint of trade for oil, natural gas, or any petroleum product;when such action, combination, or collective action has a direct, substantial, and reasonably foreseeable effect on the market, supply, price, or distribution of oil, natural gas, or other petroleum product in the United States.
(b) Sovereign Immunity- A foreign state engaged in conduct in violation of subsection (a) shall not be immune under the doctrine of sovereign immunity from the jurisdiction or judgments of the courts of the United States in any action brought to enforce this section.
(c) Inapplicability of Act of State Doctrine- No court of the United States shall decline, based on the act of state doctrine, to make a determination on the merits in an action brought under this section.
(d) Enforcement- The Attorney General of the United States may bring an action to enforce this section in any district court of the United States as provided under the antitrust laws.
Dlaczego pomysł zawarty w tej ustawie jest kuriozalny?
Po pierwsze, amerykański ustawodawca chce za pomocą swojego prawa krajowego zabronić pewnych działań innych krajów na arenie międzynarodowej. Choćby nie wiem, jak się upierać, nie da się sprawy załatwić w ten sposób. Wszelkie kwestie sporne będą musiały i tak być rozstrzygnięte na forum międzyrządowym lub za pomocą jednostronnej interwencji zbrojnej.
Po drugie, ustawa opiera się na założeniu, które od lat nie jest już prawdziwe. Chce się bowiem ścigać OPEC za wysoką cenę ropy – tak, jakby ta organizacja faktycznie miała realny wpływ na ceny paliw. Ceny ropy od lat są oderwane od ilości tego produktu na rynku, a działania OPEC są raczej próbą dostosowania się do sytuacji, a nie jej kreowania. Pisałem o tym kilka miesięcy temu.
Po raz kolejny widać jak na dłoni, że politycy (bez względu na kraj, w którym funkcjonują) albo mają kiepskich doradców, albo najzwyczajniej w świecie ich nie słuchają. W końcu najważniejsze są głosy wyborców. Tylko do wyborów oczywiście…
Post NOPEC vs. OPEC pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>