Post Dlaczego ropa jest droga? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Ekonomiści wyjaśniają wzrosty i spadki cen za pomocą prawa popytu i podaży. W uproszczeniu oznacza to, że im jest mniej na rynku danego towaru w stosunku do zapotrzebowania, tym jego cena jest wyższa. Czy cena ropy jest wysoka, bo jest jej za mało?
Prawo popytu, prawo podaży
Zapotrzebowanie na ropę i jej produkty rośnie najszybciej nie w krajach bogatych, ale w tych rozwijających się – szczególnie w regionie Azji Południowej i Wschodniej. W Indiach czy Chinach ten wzrost jest z jednej strony napędzany rozwojem przemysłu, a z drugiej – większymi potrzebami konsumentów. Napływ inwestycji zagranicznych, rozwój różnych gałęzi przemysłu i sektora usług powoduje wzrost poziomu życia milionów ludzi. Ci, mając więcej pieniędzy i chcąc żyć coraz wygodniej, wydają więcej na produkty i usługi, których wytworzenie i dostarczenie wymaga energii.
Skoro ropy potrzeba coraz więcej, dlaczego nie zwiększyć jej wydobycia? Nie jest to, niestety, takie proste. Wzrost zapotrzebowania na energię utrzymuje się od dłuższego czasu i wolnych mocy wydobywczych nie zostało już dużo. Możliwości zwiększania produkcji bez większych inwestycji zostały w zasadzie wyczerpane. Czy w najbliższym czasie może się to zmienić? Paradoksalnie, to właśnie wysoka cena ropy zwiększa szanse na nowe inwestycje. Wzrost ceny surowca czyni opłacalnymi nowe kosztowne sposoby jego wydobycia. Tylko, czy zwiększone wydobycie ropy będzie skutkowało spadkami cen? Niekoniecznie. Po pierwsze mowa jest o inwestycjach gigantycznych. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że aby zaspokoić rosnące potrzeby energetyczne, tylko w sektorze naftowym konieczne są inwestycje rzędu 100 mld dolarów rocznie. Trudno oczekiwać, żeby koncerny naftowe były skore do szybkiego wydania tak dużych pieniędzy, nawet (a może tym bardziej) jeśli obecnie osiągają rekordowe zyski. Po drugie wyższe nakłady inwestycyjne oznaczają wzrost średniego kosztu wydobycia jednej baryłki. Aktualnie rozpiętość w kosztach wydobycia jest ogromna: od kilku dolarów za baryłkę w krajach arabskich po kilkadziesiąt dolarów u wybrzeży Alaski. Nowe odkrycia i idące za nimi inwestycje nie zwiększą ilości ropy wydobywanej z tanich złóż arabskich, ale z drogich pokładów. Po trzecie nawet uwzględniając inwestycje w nowe technologie, utrzymanie stałego wzrostu wydobycia możliwe jest tylko w krajach OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową), byłych republikach Związku Radzieckiego i ewentualnie w Azji. W innych miejscach ropy jest po prostu mało.
Ile mamy ropy?
To, że wydobycie ropy naftowej nie nadąża za wzrostem zapotrzebowania, nie jest skutkiem kurczącej się ilości tego surowca. W tym miejscu warto wytłumaczyć różnice między zasobami i rezerwami ropy. Zasoby to kategoria geologiczna. Oznacza całkowitą ilość ropy znajdującej się na naszej planecie, bez względu na to, czy jesteśmy ją w stanie znaleźć i wydobyć. Rezerwy to termin odnoszący się do tych zasobów ropy, które są dzisiaj zidentyfikowane i których wydobycie jest możliwe i opłacalne. A więc na jak długo wystarczy ropy? Odpowiedź na to pytanie głównie za sprawą zmian technologicznych jest od połowy lat 80. XX wieku mniej więcej taka sama. Na 40 lat. Inaczej mówiąc, w 1985 r., w 1995 i 2005 r. przewidywano, że ropy wystarczy na 40 lat. Rozpoznajemy po prostu coraz więcej złóż i mamy coraz lepszą technologię wydobywczą. Mimo rosnącej produkcji, ropy będącej w naszym zasięgu jest coraz więcej. Pozostaje kwestia, jak długo taki stan się utrzyma. Według prognoz BP, w Ameryce Północnej ropa skończy się za 13 lat, w rejonie Azji i Pacyfiku – za 14 lat, w Europie i Eurazji – za 22 lata, w Afryce – za 31 lat, w Ameryce Środkowej i Południowej – za 45 lat, a na Bliskim Wschodzie – za 82 lata. Jeśli te szacunki się sprawdzą, za 30 lat lista krajów eksportujących ropę będzie znacznie krótsza niż obecnie, a wszelkie dostępne źródła ropy będą znajdować się w krajach niestabilnych, zarówno politycznie, jak i gospodarczo.
OPEC coraz słabsza
Kiedy mowa o cenach ropy, oczy całego świata zwrócone są na OPEC. Siła bezpośredniego oddziaływania OPEC na ceny ropy naftowej to obecnie raczej mit niż rzeczywistość. Znaczenie tej organizacji przez ostatnie 30 lat się zmniejsza. Co prawda kraje kartelu stale kontrolują ok. 61 proc. światowych rezerw ropy naftowej, ale ich udział w produkcji jest znacznie mniejszy i wynosi 43 proc. I choć jako grupa nadal są największym światowym producentem ropy, to ich siła oddziaływania maleje. Przede wszystkim dlatego, że OPEC przestaje być postrzegany jednorodnie. Coraz większą uwagę zwraca się raczej na zachowania najzasobniejszej w ropę Arabii Saudyjskiej niż kartelu jako całości. Dzieje się tak między innymi za sprawą nieskutecznej kontroli limitów wydobycia określanych w ramach organizacji. Niektóre kraje członkowskie notorycznie wykraczają poza przyznane im kwoty, a utrzymujące się wysokie ceny ropy jeszcze bardziej je do takich zachowań motywują. I choć OPEC nadal bardzo często obarczany jest odpowiedzialnością za wysoki poziom cen, to spotkać można analizy, z których wynika, że od lat osiemdziesiątych posunięcia OPEC są bardziej reakcją na sytuację na rynku surowców niż czynnikiem ją kształtującym. Oczywiście stan ten może się zmienić w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Ze względu na rozkład rezerw kraje OPEC mogą w przyszłości odzyskać siłę, którą dysponowały w latach 70. ubiegłego stulecia.
Potęga rynków finansowych
Ostatnim, ale być może najistotniejszym, czynnikiem, który wpływa na ceny ropy, jest sposób jej wyceny lub inaczej rzecz ujmując – sposób, w jaki się nią handluje. Handel ten koncentruje się w Nowym Jorku, Londynie oraz Singapurze, a opiera się przede wszystkim na kontraktach terminowych (futures), w których określa się cenę za dostawę surowca w przyszłości. Ponieważ takimi kontraktami można swobodnie obracać, stają się one produktem samym w sobie. Współczesny rynek ropy naftowej to po prostu kolejny segment rynku finansowego ze wszystkimi jego przypadłościami: spekulacją i wrażliwością na informacje dochodzące ze świata. Ekonomiści twierdzą, że w długim okresie o cenach produktów decyduje relacja podaży i popytu. Na co dzień większą uwagę przywiązuje się jednak do aktualnych danych, przekonań na temat najbliższej przyszłości oraz zachowania innych uczestników rynku. Największe znaczenie mają oczekiwania graczy rynkowych, którzy przetwarzają informacje napływające z całego świata (także te nie zawsze bezpośrednio związane z produkcją ropy). Powoduje to, że cena ropy może ulegać zmianie bez względu na jej faktyczną ilość na rynku. Wystarczy, że inwestorzy będą przewidywać ej mniejszą dostępność w przyszłości, a ceny surowca poszybują w górę. To, czy te prognozy faktycznie się sprawdzą, ma znaczenie drugorzędne. Gdy morskim platformom naftowym zagraża huragan lub wybucha wojna w kraju o dużych złożach, ceny ropy na międzynarodowym rynku ulegają natychmiastowym zmianom. Nikt nie czeka na informacje
o faktycznych skutkach tych zdarzeń. Na to po prostu nie ma czasu.
Artykuł ukazał się w tygodniku Gość Niedzielny.
Post Dlaczego ropa jest droga? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Pożytek z drożejącej ropy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Cena ropy bije rekordy. Rekordowe okazują się również plany inwestycyjne dotyczące wydobycia. To prosta zależność. Wzrost ceny surowca czyni opłacalnymi bardziej kosztowne sposoby jego zdobywania. Właśnie dlatego teoria Hubberta (powszechnie utożsamiana z pojęciem oil peak) w swojej pierwotnej wersji po prostu się nie sprawdza. Liczba lat, jaka pozostała do wyczerpania zasobów ropy – wbrew potocznemu przekonaniu – wcale się nie zmniejsza. Od końca lat 80. XX wieku przewidywany corocznie czas zużycia całych rezerw ropy wynosi ok. 40 lat. W praktyce oznacza to, że zasoby rezerwy ropy stale się zwiększają.
Post Pożytek z drożejącej ropy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post O rekordowych cenach ropy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Przede wszystkim nie ma żadnego wytłumaczenia dzisiejszych wysokich cen ropy, chodzi raczej o techniczne sztuczki. I zgadzam się z OPEC, że droga ropa nie ma nic wspólnego z wielkością podaży na rynku.
Nic nowego, a jednak w kółko trzeba o tym przypominać…
Post O rekordowych cenach ropy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post NOPEC vs. OPEC pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>
Temat nie jest najświeższy (głosowania odbyły się w maju), ale wcześniej umknął mojej uwadze. Pomysł pojawił się już w 2005 roku i był zgłaszany przez senatora Herba Kohla, który nawoływał do pozywania krajów członkowskich kartelu i podkreślał konspiracyjny charakter ustalania cen ropy. Gdzie tu konspiracja skoro zmiany limitów wydobycia są ogłaszane do publicznej wiadomości? Dwa miesiące temu temat wrócił i ustawa No Oil Producing and Exporting Cartels (NOPEC) Act została przegłosowana przez amerykański Kongres, a Senat włączył ją do swojego projektu ustawy energetycznej.
Głównym elementem ustawy są następujące zapisy:
(a) In General- It shall be illegal and a violation of this Act for any foreign state, or any instrumentality or agent of any foreign state, to act collectively or in combination with any other foreign state, any instrumentality or agent of any other foreign state, or any other person, whether by cartel or any other association or form of cooperation or joint action–
(1) to limit the production or distribution of oil, natural gas, or any other petroleum product
(2) to set or maintain the price of oil, natural gas, or any petroleum product; or
(3) to otherwise take any action in restraint of trade for oil, natural gas, or any petroleum product;when such action, combination, or collective action has a direct, substantial, and reasonably foreseeable effect on the market, supply, price, or distribution of oil, natural gas, or other petroleum product in the United States.
(b) Sovereign Immunity- A foreign state engaged in conduct in violation of subsection (a) shall not be immune under the doctrine of sovereign immunity from the jurisdiction or judgments of the courts of the United States in any action brought to enforce this section.
(c) Inapplicability of Act of State Doctrine- No court of the United States shall decline, based on the act of state doctrine, to make a determination on the merits in an action brought under this section.
(d) Enforcement- The Attorney General of the United States may bring an action to enforce this section in any district court of the United States as provided under the antitrust laws.
Dlaczego pomysł zawarty w tej ustawie jest kuriozalny?
Po pierwsze, amerykański ustawodawca chce za pomocą swojego prawa krajowego zabronić pewnych działań innych krajów na arenie międzynarodowej. Choćby nie wiem, jak się upierać, nie da się sprawy załatwić w ten sposób. Wszelkie kwestie sporne będą musiały i tak być rozstrzygnięte na forum międzyrządowym lub za pomocą jednostronnej interwencji zbrojnej.
Po drugie, ustawa opiera się na założeniu, które od lat nie jest już prawdziwe. Chce się bowiem ścigać OPEC za wysoką cenę ropy – tak, jakby ta organizacja faktycznie miała realny wpływ na ceny paliw. Ceny ropy od lat są oderwane od ilości tego produktu na rynku, a działania OPEC są raczej próbą dostosowania się do sytuacji, a nie jej kreowania. Pisałem o tym kilka miesięcy temu.
Po raz kolejny widać jak na dłoni, że politycy (bez względu na kraj, w którym funkcjonują) albo mają kiepskich doradców, albo najzwyczajniej w świecie ich nie słuchają. W końcu najważniejsze są głosy wyborców. Tylko do wyborów oczywiście…
Post NOPEC vs. OPEC pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Patrzcie uważnie pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>While China’s demand for energy is driving up oil prices worldwide, its cheap goods are having the opposite effect on the cost of living in the United States. A recent analysis by the U.N. World Economic and Social Survey suggests that Chinese pressure on oil imports may have raised U.S. inflation by 0.23 percent from 2001 to 2005, but cheap imports of Chinese goods decreased U.S. inflation over that same period by 0.28 percent. For the moment, the net winners are U.S. consumers.
Z jednej strony zwiększony popyt na paliwa w Chinach przekłada się na wzrost cen ropy naftowej i wzrost inflacji w USA. Z drugiej strony amerykańscy konsumenci zyskują na niższych cenach produktów importowanych z Chin, których produkcja zwiększyła zapotrzebowanie na ropę. Dwie strony tego samego medalu.
Post Patrzcie uważnie pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ile naprawdę kosztuje benzyna? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Przy cenie za litr benzyny w wysokości 3,5 PLN opłata za samo paliwo (produkt) to 1,22 PLN a reszta (65%) to podatki (VAT, akcyza, opłata paliwowa). Im wyższa cena końcowa tym udział podatków maleje, ale przy cenie 5 PLN i tak wynosi więcej niż 50%.
Post Ile naprawdę kosztuje benzyna? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Co wpływa na cenę ropy naftowej? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Analizując rynek ropy naftowej wskazuje się zazwyczaj na 3 główne czynniki wpływające na poziom cen:
Siła oddziaływania OPEC to obecnie raczej mit niż rzeczywistość. Znaczenie tej organizacji przez ostatnie 30 lat stale się zmniejsza. Przede wszystkim kraje kartelu kontrolują coraz mniejszą (w ujęciu procentowym) część światowych zasobów ropy naftowej. Tym samym ich siła oddziaływania naturalnie maleje. Do tego dochodzi jeszcze niemożność skutecznej kontroli określonych limitów wydobycia w ramach organizacji. Niektóre kraje członkowskie notorycznie wykraczają poza przyznane im kwoty. Między innymi dlatego OPEC przestaje być postrzegany jednorodnie. Coraz większą uwagę zwraca się na zachowania najzasobniejszej w ropę Arabii Saudyjskiej niż kartelu jako całości. Philip Verleger twierdzi nawet, że od lat osiemdziesiątych posunięcia OPEC są coraz wyraźniej reakcją na sytuację na rynku, a nie czynnikiem ją kształtującym.
Jeśli nie OPEC, to na pewno wojna w Iraku jest przyczyną wzrostu cen ropy. Albo huragan Katrina. W tym stwierdzeniu jest dużo prawdy, ale wzrost cen nie jest wcale wynikiem zmniejszenia wydobycia. Analiza większych i mniejszych załamań naftowych w mających miejsce w ostatnich 30 latach dokonana przez Roberta Barsky’ego i Lutza Kiliana, wskazuje na rozbieżność pomiędzy antycypowanymi zależnościami czasowymi zdarzeń (pozorna zależność statystyczna) a faktycznymi związkami dającymi się opisać danymi ekonomicznymi. Zdarzenia, które mogą chwilowo albo na dłużej zmniejszać wydobycie, mają coraz mniej bezpośredni wpływ na ceny i oddziałują raczej na psychikę graczy rynkowych niż wartości realne.
Podobne wnioski wynikają z najnowszej analizy Kiliana:
All the major real oil price increases since the mid-1970s can be traced to increased global aggregate demand for industrial commodities and/or oil-market specific increases in demand. The latter demand shifts are consistent with sharp increases in precautionary demand in the wake of exogenous political events in the Middle East. In contrast, disruptions of crude oil production play a less important role, suggesting that the traditional approach of linking oil price increases to exogenous shortfalls in crude oil production must be rethought. The most recent build-up in the real price of oil, in particular, can be attributed almost entirely to positive global aggregate demand shocks. Moreover, when political events do affect oil prices, as happened after the Iranian Revolution or during the Persian Gulf War, my analysis suggests that it is less the actual physical supply disruptions than the increased precautionary demand for oil triggered by fears about future oil supply shortfalls (which may or may not be realized) that is driving the price of oil.
Podsumowując. Rynek ropy naftowej zachowuje się coraz bardziej jak rynki finansowe. Największe znaczenie mają oczekiwania graczy rynkowych, którzy przetwarzają informacje napływające z całego świata nie zawsze bezpośrednio związane z produkcją ropy. I nie jest to wniosek pozytywny. Cena ropy może bowiem wzrastać bez względu na jej faktyczną ilość na rynku.
Post Co wpływa na cenę ropy naftowej? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Kiedy skończy się ropa? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>USA | 11,8 |
Wenezuela | 72,6 |
Kazachstan | 79,6 |
Norwegia | 8,9 |
Rosja | 21,4 |
Iran | 93 |
Arabia Saudyjska | 65,6 |
Wartości zbiorcze są następujące:
Świat | 40,6 |
OECD | 11,2 |
OPEC | 73,1 |
Poza OPEC (bez byłego ZSRR) | 13,6 |
kraje byłego ZSRR | 28,4 |
Co ciekawe, w ostatnich 20 latach wartość R/P dla całego świata wzrasta, a nie – jak mogłoby się wydawać – spada. Między rokiem 1981 a 2005 wydłużyła się o ok. 10 lat.
Oczywiście wskaźnik R/P jest zbyt prosty, aby opierać na nim wiarygodne prognozy. Wynika z aktualnej wiedzy na temat rezerw paliwa oraz ze stosowanej w danym roku technologii wydobycia, a oba te czynniki stale się zmieniają. Najbardziej znanym rozbudowanym modelem zajmującym się kwestią zapasów ropy jest teoria Hubberta. Koncepcja ta już od ponad 50 lat używana jest jako ostrzeżenie przed brakiem ropy (oil peak). Dla zainteresowanych tym, jak się współcześnie prognozuje wydobycie ropy: próbka analizy przeprowadzanej przez amerykańską Energy Information Administration.
Post Kiedy skończy się ropa? pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>