Lekcja z Wielkiego Kryzysu

Współcześnie pierwszych symptomów recesji można próbować dopatrzeć się w braku rajdu świętego Mikołaja – tak było w grudniu 2007 roku – czy spadku wartości wskaźnika wyprzedzającego koniunktury. Wielki Kryzys ubiegłego wieku w Polsce zapowiadało zaś osobliwe, z dzisiejszego punktu widzenia, zdarzenie – załamanie sprzedaży tekstyliów na wsi w końcówce roku 1928.

Oblicza kryzysu lat 30. w Polsce omawia w wywiadzie prasowym prof. Jerzy Tomaszewski, badacz historii gospodarczej. Przytaczam tylko fragmenty, które wydają się najistotniejsze z dzisiejszej perspektywy.

O nauce płynącej dla polityki gospodarczej:

Tamto doświadczenie pokazuje, że czekanie, aż sytuacja ekonomiczna jakoś sama się oczyści, wiara, że wszystko kiedyś przecież i tak musi ruszyć z kopyta w dobrym kierunku, jest taktyką najgorszą z możliwych. (…) Drugi wniosek z tamtych czasów jest taki, że wszelkie formy protekcjonizmu są bardzo niebezpieczne, także dla stosujących go.


O możliwościach przewidywania przyszłych kryzysów:

Doświadczenie poprzednich kryzysów ma dość ograniczoną wartość przy prognozowaniu przyszłego krachu, bo za każdym razem inna jest rzeczywistość ekonomiczna i społeczna. (…) Pod tymi samymi nazwami kryje się zupełnie inna rzeczywistość. Banku sprzed stu lat ze współczesnym konglomeratem bankowym nie łączy nic, no, może poza wielką chęcią zysku.

Tomaszewski w barwny sposób, także powołując się na osobiste doświadczenia, mówi jednak przede wszystkim o sytuacji bytowej Polaków dotkniętych skutkami potężnej recesji. Polecam cały wywiad Włodzimierza Kalickiego w Dużym Formacie.

dodaj do:  Wykop  Gwar  Del.icio.us  Digg  Linkr

Ten artykuł ma 4 komentarzy.

  1. Bardzo ciekawy blog. Zapraszam również na mój i do wymiany linkami.

    smallcapital.blogspot.com

  2. No to jak to zrozumieć, kiedy państwo pompuje pieniądze w gospodarkę to źle a jeśli tego nie robi to też źle. Kurcze to co jest dobre ?

  3. Błażej Łyszczarz napisał(a)

    Nie ma sprzeczności w zacytowanych tu słowach. Potępienie protekcjonizmu nie oznacza potępienia silnej obecności państwa w gospodarce. Protekcjonizm to działania mające na celu ochronę krajowej produkcji poprzez cła czy subsydia. I to takie działania zdaje się negatywnie oceniać prof. Tomaszewski, nie zaś pompowanie pieniędzy w gospodarkę.

  4. Wiktor napisał(a)

    Ale ta możliwość przewidywania przyszłych kryzysów jest marna, co podkreślają sami ekonomiści. Aktualny kryzys wstrząsnął zasadami zarówno klasycznej ekonomii (Gomułka), jak i liberalnej (Krugman), to na jakiej podstawie tęgie głowy mogliby przewidywać kolejne załamania w gospodarkach? Bardzo polecam debatę na obserwtorzefinansowym.pl pr “Krugman, diagnozując przyczyny kryzysu, pomija znaczące zjawiska” Prof. Gomułki http://www.obserwatorfinansowy.pl/2009/10/15/wywiad-z-prof-gomolka/

    I arcytrafny komentarz (tamże prof. Filara a propos aktualności światowego kryzysu…”Pacjent był w stanie agonalnym, ale przeżył. Teraz jego stan jest stabilny, ale nie wiadomo, czy będzie chodził. Trwa globalne szukanie lekarza, bo powrót do tradycyjnych metod leczenia przynosi mierne skutki”

Skomentuj artykuł

Możesz używać następujących tagów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>