Post Wschodnia etykietka zielonej wyspy na czerwonym morzu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Nigdy zresztą, zdaniem brytyjskiego tygodnika, nie była to etykietka trafna, a dziwactwo, dla istnienia którego jedynym uzasadnieniem był fakt, że państwa nazywane wschodnioeuropejskimi wyłoniły się spod ciężkiej sowieckiej łapy. Nie można ich więc wrzucać do jednego worka, ponieważ zawodzą w takiej kategoryzacji i kryteria geograficzne (Czechy leżą w centrum Europy, a Grecja i Cypr na jej południowo-wschodnich opłotkach) i gospodarcze (Słoweńcy i Czesi przegonili już „zachodnią” Portugalię w wielkości PKB per capita) i polityczne (Włosi i Grecy biją na głowę choćby Polskę pod względem problemów korupcyjnych).
Economist twierdzi, że takie przyklejanie łatki jest dla wielu krajów niesprawiedliwe:
„Polacy, Czesi, Estończycy i inni mają nadzieję, że wkrótce porzucą etykietę „nowych” [krajów UE – przyp. BŁ] i będą oceniani na podstawie własnej wartości, nie historii”.
Cóż, łatka łatce nierówna. Ta „wschodnia” doskwiera, na razie jednak, za sprawą premiera, próbujemy sobie doszyć inną – jedynej zielonej wyspy na czerwonym morzu recesji w Europie. W kraju łatka trzyma się mocno, jak twierdzi minister finansów mówi się o niej „(…) w autobusie, w sklepie, podczas niedzielnego obiadu.” Jedyny jej zagraniczny ślad znalazłem tutaj, a szkoda bo gdyby to barwne porównanie dotarło do szerszej publiczności za granicą, mogłoby nam przynieść spore korzyści wizerunkowe.
Post Wschodnia etykietka zielonej wyspy na czerwonym morzu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ekonomia w Internecie 2009 pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Oto najpopularniejsze w Internecie hasła ekonomiczne:
Do zestawienia 15 najpopularniejszych fraz dostała się tylko jedna ekonomiczna. Ale za to moja ulubiona: Too Large to Fail. Mało słów, a wiele treści. Piękne streszczenie zależności pomiędzy kryzysem, zwiększającym się bezrobociem, deficytem budżetowym spowodowanym ratowaniem upadających firm i premiami wypłacanymi zarządom insytucji finansowych, które z tej pomocy skorzystały.
PS. To była długa przerwa. Ale ten blog wciąż żyje!
Post Ekonomia w Internecie 2009 pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Patriotyzm kredytowy wg Baumana pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Właśnie w tej chwili dochodzi do zderzenia dwóch filozofii życiowych. (…) Jedna to starać się dalej szukać kredytu, druga to uciekać od kredytu, czyli zaciskać pasa. Inaczej mówiąc doszło do zderzenia kultury książeczki oszczędnościowej i kultury karty kredytowej.
Jego zdaniem właśnie skończyła się era karty kredytowej pod hasłem:
Jeżeli miłujesz ojczyznę, ożywiaj gospodarkę, czyli wydawaj więcej pieniędzy. Jeżeli ich nie masz to pożycz, ale wydawaj. (…) Patriotyzm przejawiał się tym, żeby więcej kupować. A więcej kupować znaczyło więcej się zapożyczać, bo przecież pensje nie rosły w tak szybkim tempie jak PKB. Skoro wszystkie autorytety ekonomiczne, autorytety polityczne, autorytety środowiska, autorytety współzawodnictwa na giełdzie społecznej – wszyscy – nakłaniali, żeby wydawać, to jak w to wątpić.
Rozmowa Tomasza Kwaśniewskiego w Dużym Formacie z 9 lutego 2009.
Post Patriotyzm kredytowy wg Baumana pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Politolog o kryzysie pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>To, że mamy kryzys, taki z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko wirtualny, finansowy albo bankowy, jest już faktem. To widać choćby po tym, że teraz zaczyna się walka o to, jak go zwalczać: poprzez ulgi dla przedsiębiorstw, niższe podatki i stopy – aby firmy mogły zachować miejsca pracy i nie ograniczać inwestycji, czy raczej, jak chcą związki zawodowe, przez dotowanie konsumpcji, zwiększenie płac, aby konsumenci mogli więcej wydawać i poprzez popyt skłonić firmy do inwestowania. Ten spór jest tak stary jak konflikt między pracą i kapitałem, i on się nie rozstrzyga według tego, kto ma rację, tylko według tego, kto ma więcej władzy i większy wpływ na rząd i parlament.
(…)
Ogólnie rzecz biorąc, kryzysy są fantastycznymi przykładami tego, co w naukach politycznych nazywa się „dylematem działań zbiorowych”: racjonalność pojedynczego działania nie przekłada się na racjonalność w ramach całego społeczeństwa. Z punktu widzenia pojedynczego obywatela racjonalne jest, aby w czasach kryzysu oszczędzać (bo nie wiadomo, jak długo kryzys będzie trwał i jak nas dotknie). Z punktu widzenia całej wspólnoty, całego państwa jest to irracjonalne, bo właśnie takie zachowanie powoduje, że kryzys się pogłębia, bo konsumpcja spada i za nią inwestycje i zatrudnienie. To pokazuje, jak bezsilne są rządy wobec zbiorowego działania obywateli. To jest moje osobiste „prawo kryzysowe”: nie oczekiwać za dużo od władz, bo one też są bezsilne, w Polsce, w Niemczech i w Ameryce.
Post Politolog o kryzysie pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ratujmy świat przed bankierami pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Książka Shannona została wydana w 1940 roku. Świat się jednak nie zmienił tak bardzo, jak mogło się wydawać…
Post Ratujmy świat przed bankierami pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Problem rozwiązania problemu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Dokonanie dwukrotnego cięcia stóp w przeciągu 8 dni poza grafikiem i przez zaskoczenie sugeruje nastawienie przede wszystkim na efekt psychologiczny. Taki ruch nie zlikwiduje problemu, ale – skoro rynek reaguje umiarkowanie pozytywnie – może przyczynić się do uspokojenia sytuacji.
Problem tkwi w tym, że nie można odizolować jednego efektu od drugiego. W konsekwencji (gospodarka odczuje to za kilka miesięcy) potanieją kredyty i zwiększy się podaż pieniądza. I tu pojawia się pierwszy paradoks. Obecny kryzys na rynku finansowym USA jest pochodną załamania na rynku kredytów hipotecznych. A więc kryzys zapoczątkowany ekspansją monetarną ma być pokonany za pomocą… dalszej ekspansji monetarnej. Rozwiązanie staje się problemem?
Drugi paradoks dotyczy rozdwojenia jaźni amerykańskich finansistów. Załamanie o podobnym charakterze (wystąpienie kryzysu walutowego jest tu jedyną znaczną różnicą) mające miejsce w Azji w 1997 zalecano przezwyciężyć za pomocą restrykcyjnej polityki gospodarczej. Obecny kryzys w USA ma być natomiast pokonany za pomocą polityki ekspansywnej (stimulus package).
Najistotniejsze jest jednak pytanie, czy można postąpić inaczej? Kiedy w przeddzień Wielkiego Kryzysu z 1929 roku FED podwyższał stopy procentowe, chcąc studzić nastroje na rynku finansowym (wcześniej sam je pobudził obniżając stopy w 1927 roku), doprowadził do ostudzenia gospodarki, która doświadczyła najgorszego w historii załamania gospodarczego (między innymi na bazie tych doświadczeń zrodziła się koncepcja antycyklicznej polityki gospodarczej). Dlatego obecna sytuacja FED jest nie do pozazdroszczenia. Z jednej strony rynki finansowe, które oczekują obniżania stóp (efekt psychologiczny nie utrzyma się zbyt długo). Z drugiej strony ekonomiści wieszczący poważne problemy, które taka polityka spowoduje w za kilka-kilkanaście miesięcy. A podjęcie odpowiedniej decyzji opiera się na tym, czy dobrze rozumiemy i interpretujemy obecną sytuację. Rozumiemy? Obawiam się, że nie istnieją proste rozwiązania obecnych problemów…
Post Problem rozwiązania problemu pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Ekonomiści to nie wróżki pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Nie będę udawał, że mam jakąś kryształową kulę, która przewiduje przyszłość. W naturze rynków finansowych leży, że odnotowują wzrosty, a następnie spadki. Raz wykazują nadmierny optymizm, a innym razem – nadmierny pesymizm. Trzeba to zaakceptować z dobrodziejstwem inwentarza.
(…) Z faktu, że George Soros okazał się wielkim inwestorem finansowym, nie wynika, że jest wróżką i jest w stanie precyzyjnie przewidzieć bieg wydarzeń.
Post Ekonomiści to nie wróżki pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post Przyszłość to niewiadoma pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Kryzys jest absolutnie nieunikniony i pozostaje tylko jedna niewiadoma: kiedy nastąpi.
Przewidywanie to trudna sprawa, szczególnie jeśli chodzi o przyszłość, a nawet gdy chodzi o najbliższą przeszłość. Czy będziemy mieli recesję? Jesteśmy już w jej trakcie? Nikt tego nie wie na pewno.
Post Przyszłość to niewiadoma pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Post 23 jeźdźców apokalipsy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>Raport prognozuje stopień szkodliwości wymienionych czynników dla gospodarki światowej (straty gospodarcze) oraz dla społeczeństwa (śmiertelność). Eksperci oceniają również zmiany w poziomie zagrożenia danym czynnikiem ryzyka. Jednak najciekawsza część raportu to scenariusze zdarzeń, które pokazują jak różne rodzaje zagrożeń są ze sobą powiązane oraz że ich skutki mogą dotyczyć bardzo różnych sfer życia. Autorzy prezentują m.in. wizję rozprzestrzeniania pandemii oraz przebieg (i skutki) nowego kryzysu naftowego. Oby jak najdłużej była to tylko literatura z gatunku fiction…
Post 23 jeźdźców apokalipsy pojawił się poraz pierwszy w (nie)główny ekonomista.
]]>