O czym mówili/pisali/czytali Internauci w roku 2009? Pod koniec listopada The Global Language Monitor ogłosił listę najpopularniejszych w tym roku w Internecie angielskich słów i fraz. Dlaczego ta informacja pojawia się na blogu (głównie) ekonomicznym? Okazuje się, że połowa z 15 najpopularniejszych słów może być uznana za pojęcia (albo raczej hasła) ekonomiczne. Kryzys gospodarczy wdarł się szturmem do publicznej świadomości.
Oto najpopularniejsze w Internecie hasła ekonomiczne:
- Obama
- H1N1
- Stimulus
W bardzo wolnym tłumaczeniu: interwencje rządowe w czasie kryzysu (np. w USA i w Europie); tylko czy na pewno są to właściwe „bodźce ekonomiczne”? - Vampire
- 2.0
- Deficit
Stymulowanie gospodarki naprawdę dużo kosztuje, a kończy się jak zwykle: pożyczaniem od obywateli. - Hadron
- Healthcare
Służba zdrowia nie kojarzy się bezpośrednio z ekonomią, ale na pewno kosztuje. Tak w USA, jak i w Polsce dość dużo dyskutuje się o jej finansowaniu, a ten temat dotyczy już nie tylko Ministra Zdrowia, ale również Ministra Finansów. - Transparency
- Outrage
Ekonomiczne oburzenie? Specjaliści od języka z GLM twierdzą, że to premie dla kadry zarządzającej ratowanych przed upadkiem instytucji finansowych wyzwoliły takie pokłady złości, że fraza ‚outrage‚ przebiła się do Top15. - Bonus
Co jest najbardziej logicznym postępowaniem, gdy z powodu kryzysu upada firma? Wypłata premii. Wrr… (patrz wyżej). - Unemployed
Jak kryzys, to kryzys. A brak pracy przede wszystkim. - Foreclosure
Jak jest kryzys, nie masz pracy i nie załapałeś się na premię a masz do spłacenia kredyt za dom, to prędzej czy później wejdą Ci na hipotekę. - Cartel
(Wykreślam, bo podobno nie chodzi tu o kartele i zmowy cenowe).
Do zestawienia 15 najpopularniejszych fraz dostała się tylko jedna ekonomiczna. Ale za to moja ulubiona: Too Large to Fail. Mało słów, a wiele treści. Piękne streszczenie zależności pomiędzy kryzysem, zwiększającym się bezrobociem, deficytem budżetowym spowodowanym ratowaniem upadających firm i premiami wypłacanymi zarządom insytucji finansowych, które z tej pomocy skorzystały.
PS. To była długa przerwa. Ale ten blog wciąż żyje!