komentarze 2

  1. Bryczka napisał(a):

    „Dziś w naszych szkołach uczymy dzieci, że mają się uczyć na pamięć z podręczników i nie pisać opracowań na podstawie własnego widzimisię, tylko tego, co mówi nieomylny nauczyciel i autorytety, jakimi są autorzy podręczników. […]”

    Witam. Można tutaj także poruszyć taką kwestię, że nawet jeśli mamy szansę w szkole, aby coś napisać od siebie to kuszą nas ogłoszenia typu: „Masz problem z napisaniem pracy? Wyobraźnia nie podsuwa ci żadnych pomysłów – studentka polonistyki napisze za ciebie wypracowanie. Gimnazjum, liceum”.
    Według mnie podkładanie gotowca, czy plagiat to trochę jak z przykładem Nikodema Dyzmy. Otrzymujemy w błyskawicznym tempie wynik, który jest efektem czyjejś pracy. Można wysoko zajść na udawaniu kogoś innego, ale po „zdemaskowaniu” można naprawdę wiele przegrać. Przeczytałam gdzieś, że w poważnych instytucjach wylatuje się za to z pracy. Oczywiście nie życzę tego rektorowi AM.

    25 listopada 2010
  2. napisał(a):

    Napisać plagiat jest w obecnych czasach bardzo łatwo wystarczą trzy takie same słowa np. „tak jest, więc” występujące w tych samych miejscach. Wiem bo pisałem pracę i sprawdzałem odpowiednim programem. Spisanie pracy tylko innymi słowami nie jest już plagiatem tylko pracą odtwórczą. Na temat tego pana nic nie mówię brak mi danych, ale ukazuje problem z plagiatami.

    16 maja 2011

Wyłączono możliwośc komentowania.