Pytanie z sali podczas szkolenia dla pracowników pierwszego rosyjskiego McDonald’s otwartego w 1990 roku: Dlaczego musimy być tak mili dla klientów? Przecież to my mamy hamburgery, a nie oni! Za:…
Autostrady w Polsce przed Euro 2012 już raczej nie powstaną. Komentarz? Eh, szkoda gadać… Zobaczcie sami, jaki dojazd z Wrocławia (w Polsce) do Rewala (w Polsce) proponuje Google Maps. Co…
Czytaj dalej Z południa na północ przez… Niemcy
Zagadnienie szczęścia w gospodarce powraca w rozważaniach ekonomicznych jak bumerang. Ostatnio na dwóch „śledzonych” przeze mnie blogach pojawiły się ciekawe wpisy na ten temat:
- Krzysztof Rybiński napisał dobry tekst o tym, czy ostatecznym celem wzrostu gospodarczego jest szczęście i co (zdaniem ekonomistów) właściwie czyni nas szczęśliwymi;
- Dani Rodrik zwraca uwagę na analizę, która wykazuje, że wizja biednych, ale szczęśliwych mieszkańców słabo rozwiniętych krajów to mit – generalnie ludzie w biednych krajach są mniej szczęśliwi niż w bogatych.
Oczywiście każda z ekonomicznych metod pomiaru szczęścia ma jakieś założenia, ulubione wskaźniki i kluczowe zmienne, które – zdaniem ich autorów – najlepiej odzwierciedlają poziom szczęścia. Każdy taki element to otwarte pole do dyskusji. Czy ekonomiści mają lepsze narzędzia do mierzenia szczęścia niż socjologowie, psychologowie, a w końcu każdy z nas z osobna? Czy Ty wiesz dokładnie, co czyni Cię szczęśliwym?
Odkrycie niezawodnego i uniwersalnego hedonometru na pewno nie uszczęśliwi ludzkości, ale może uszczęśliwić jego twórcę – zapewniając mu sławę i pieniądze (o ile właśnie to daje mu prawdziwe szczęście). Możliwość dokładnego mierzenia szczęśliwości każdego z konsumentów przyda się w ramach happynomics. Ten twór speców od marketingu to odpowiedź rynku na odwieczne poszukiwanie szczęścia przez każdego z nas. Nie martwcie się, jeśli jeszcze nie wiecie, co was uszczęśliwia. Dowiedzą się tego za was. I przekonają was w reklamie, że mają rację 😉
Zapraszam do odwiedzania Katalogu ciekawych prac naukowych. To specjalna kategoria wpisów, poświęconych wyłącznie ekonomicznym publikacjom naukowym. W każdej informacji o publikacji znajdziecie tytuł publikacji, nazwiska jej autorów, źródło, link do…
We wczorajszym Metrze znalazła się taka notka (wcześniej pisała o tym także Rzeczpospolita): IAAF nie zgodził się, by biegający na dwóch protezach sprinter z RPA Oscar Pistorius wystartował na igrzyskach…
Onet.pl za IAR podaje: Od dziś Wenezuela ma własną strefę czasową. Zgodnie z decyzją władz, zegary zostały cofnięte o pół godziny. Prezydent Hugo Chavez podkreśla, że teraz słońce w Wenezueli…
Udany koncert The Rolling Stones w Warszawie już za nami. Nie obyło się bez kontrowersji: muzycy grali podczas żałoby narodowej a Caritas Polska odmówił przyjęcia od nich „brudnych pieniędzy”. Tym niemniej, fani byli zadowoleni. Zadowoleni muszą być również członkowie zespołu, bo trasa „A Bigger Bang” przynosi im naprawdę spore dochody.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale The Rolling Stones to nie tylko świetny rockowy zespół, ale również bardzo sprawnie działające i niezwykle dochodowe przedsiębiorstwo. Dojna krowa (cash cow) z macierzy BCG, jak określił kiedyś grupę magazyn Fortune. Za pełniącego rolę prezesa można uznać oczywiście Micka Jaggera, który studiował krótko w London School of Economics, choć to akurat pewnie bez znaczenia.
Super Express testował swego czasu, czy poseł jest w stanie przeżyć miesiąc za 500 PLN. Każdego dnia wiele osób na świecie próbuje jak to jest, kiedy odmawia się sobie słodyczy,…