Przejdź do treści

(nie)główny ekonomista

  • Ekonomia
  • Biznes & Finanse
  • Prace naukowe
  • Różności
    • Cytaty
    • Recenzje
    • Humor
  • Informacje
    • Autorzy
    • Mapa serwisu
Strona główna > Zarobkowa emigracja lekarzy
Opublikowano 6 lutego 2008 przez Szymon Mazurek

Zarobkowa emigracja lekarzy

emigrować?Lekarze emigrują do Wielkiej Brytanii! Takie hasło to niezły straszak. Korzystający z publicznej służby zdrowia od razu mają przed oczami jeszcze większe kolejki w gabinetach. Politycy (szczególnie rządzący) pocą się na myśl, że to niezadowolenie zmaterializuje się w postaci niskiego poparcia w sondażach.

Czy zarobkowa emigracja lekarzy ma naprawdę aż tak negatywne konsekwencje, jak się większości wydaje? Badania na temat skutków masowej emigracji lekarzy i pielęgniarek z krajów afrykańskich wskazują, że w ostatecznym rozrachunku nie ma związku między większą emigracją pracowników służby zdrowia a pogorszeniem kondycji systemu opieki zdrowotnej kraju, który opuścili. Dzieje się tak dlatego, że (wbrew potocznym przekonaniom) są też pozytywne skutki tego procesu, które w ogólnym rozrachunku rekompensują straty. W debacie publicznej i politycznej mało kto jednak zwraca na to uwagę.

Kapur i McHale wymieniają 4 główne sposoby oddziaływania emigracji wykształconej kadry na dobrobyt w rozwijającym się kraju pochodzenia (those remaining behind, TRBs):

  1. Perspektywa (prospect)
    Emigracja jest szansą nie tylko dla emigrujących, ale również dla tych, co zostają. Bez względu na to, czy ostatecznie wyemigrują, ludzie zaczynają podejmować decyzje dotyczące wykształcenia (a nawet oszczędności) uwzględniając fakt, że dany zawód daje takie, a nie inne możliwości emigracji (lub ich nie daje w ogóle). Najczęściej zwiększa to liczbę chętnych do zawodów, w których emigracja jest popularna i poprawia ich poziom wykształcenia poprzez większą motywację do nauki.
  2. Nieobecność (absence)
    Masowa emigracja najbardziej kojarzy się z brakiem rąk do pracy w jakiejś dziedzinie. Tak naprawdę bardziej istotny jest bilans pomiędzy wkładem emigranta w gospodarkę, a tym ile kosztował. Brak rąk do pracy w jakieś dziedzinie może dość znacznie zmieniać zasady funkcjonowania tej branży.
  3. Diaspory (diasporas)
    Emigranci tworzący silne diaspory za granicą są w stanie bardzo silnie oddziaływać na gospodarkę kraju pochodzenia. Nie chodzi tylko o wielkość transferów pieniężnych ale również o sieć kontaktów biznesowych, generowanie inwestycji, zwiększanie dynamiki biznesowej, wsparcie dla zmian instytucjonalnych.
  4. Powrót (return)
    Powracający emigranci mogą mieć istotny wpływ na gospodarkę swojej ojczyzny. Ich wkład będzie w tym wypadku zupełnie inny niż efekty ich potencjalnej pracy w kraju. Znów ważny będzie bilans. Po powrocie z krajów wyżej rozwiniętych wykształceni emigranci są zazwyczaj lepiej wykształceni, mają większe zasoby finansowe, utrzymują kontakty z zagranicą, a nowe doświadczenia zmieniły się ich oczekiwania. To wszystko razem może sprzyjać rozwojowi kraju, do którego wracają.

Emigracja zarobkowa, którą lekarze straszą polityków, a której boją się chorzy, z punktu widzenia całej gospodarki w dłuższej perspektywie nie jest wcale tak groźna, jak się wydaje. Co więcej, wspomniane już badania dotyczące krajów afrykańskich wskazują, że w najbliższym czasie nie tak łatwo będzie emigrację lekarzy powstrzymać. Okazuje się, że więcej lekarzy emigruje z bogatszych a nie biedniejszych krajów Afryki. Lepsza sytuacja finansowa i wyższy poziom edukacji ułatwiają emigrację. Z podobnym zjawiskiem możemy mieć do czynienia w Polsce.

Podsumowując: skala emigracji zarobkowej wśród lekarzy i pielęgniarek nie jest istotnym wskaźnikiem kondycji systemu opieki zdrowotnej w danym kraju. Zamiast skupiać się na pozornym problemie szukających lepszej pracy za granicą, trzeba skoncentrować się bezpośrednio na zasadach funkcjonowania służby zdrowia. To nie liczba emigrantów decyduje o poziomie opieki zdrowotnej tylko warunki, w jakich pracują ci, co zostali w kraju.

Poprzedni wpis Drenaż mózgów

Następny wpis Very Mad Money

Szymon Mazurek

Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt w Katedrze Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

    Ekonomia Inne

    migracja praca służba zdrowia

    Wyszukiwanie

    (nie)główny ekonomista

    Piszemy o

    bezpośrednie inwestycje zagraniczne bezrobocie BIZ Biznes & Finanse blog ceny Chiny cykl koniunkturalny edukacja Ekonomia ekonomista finanse giełda globalizacja globalne ocieplenie Humor internet konsument korzyści koszyk gwarantowanych świadczeń medycznych kryzys kryzys finansowy kryzys gospodarczy marka marketing Nauka nieruchomości oil peak pieniądz podatek liniowy podatki Polityka polityka gospodarcza polska praca przedsiębiorca ropa naftowa Rosja służba zdrowia ubezpieczenia ubezpieczenie zdrowotne Unia Europejska USA waluty wydajność

    Archiwum

    • Sierpień 20121
    • Grudzień 20111
    • Listopad 20115
    • Październik 20113
    • Luty 20111
    • Listopad 20101
    • Maj 20101
    • Luty 20101
    • Styczeń 20104
    • Grudzień 20093
    • Marzec 20093
    • Luty 20094
    • Styczeń 20093
    • Październik 20083
    • Wrzesień 20083
    • Lipiec 20082
    • Maj 20082
    • Kwiecień 20088
    • Marzec 20088
    • Luty 200811
    • Styczeń 200814
    • Grudzień 20072
    • Listopad 20072
    • Październik 20072
    • Wrzesień 200713
    • Sierpień 20072
    • Lipiec 200710
    • Czerwiec 200720
    • Maj 200711
    • Kwiecień 200710
    • Marzec 20078
    • Luty 20072
    • Styczeń 20074
    • Grudzień 20064
    • Listopad 20068

    Warto zajrzeć

    • Dangerous Economist
    • Economist’s View
    • Ekonomista w przebraniu
    • eur macro (interaktywne modele ekonomiczne)
    • Everyday Economist
    • Freakonomics
    • Greg Mankiw
    • MIT OpenCourseWare
    • Niezależny blog finansowy
    • Rybinski.eu
    • The Big Picture
    • To mnie rajcuje
    Popularno-naukowy blog głównie ekonomiczny.