Barack Obama ujawnił obliczone na dwie kadencje plany fiskalne swojej administracji. Do roku 2013 wielkość deficytu ma zmniejszyć się z obecnego 1,75 bln do nieco ponad 0,5 bln. Kluczowym elementem reform fiskalnych mają być zmiany w finansowaniu opieki zdrowotnej.
Standard & Poor’s opublikowało długoterminową prognozę zmian poziomu długu publicznego w 32 krajach. W Polsce trwa właśnie cicha (w cieniu wyborów) dyskusja na temat kształtu przyszłorocznego budżetu i oczywiście pojawiają się słuszne głosy wzywające do reform i zmian. Jak się jednak okazuje, w dłuższej perspektywie sytuacja Polski na tle innych krajów może nie być taka zła (patrz wykres). Pochopne samozadowolnie nie jest jednak wskazane. To że gdzie indziej będzie gorzej, nie znaczy, że u nas będzie dobrze.
Przytoczona przez Szymona przypowiastka prof. Mankiwa o dziesięciu osobach kupujących piwo skłoniła mnie do skreślenia paru słów na temat podatków. W pierwszej kolejności postaram się odpowiedzieć na pytanie, jakie konsekwencje ekonomiczne wynikają z obniżki danin – zarówno od przedsiębiorstw, jak i osób fizycznych. Następnie skoncentruję się na kontrowersyjnej koncepcji podatku liniowego.