Dla wszystkich fanów ekonomii i fantastyki Europa 2021 wg Fergusona:
- Radek Sikorski został premierem i wprowadził Polskę do strefy euro.
- Tak, euro przetrwało.
Dla wszystkich fanów ekonomii i fantastyki Europa 2021 wg Fergusona:
Dr Irena Ożóg wzywa do likwidacji ulgi na internet. Ulga internetowa nie pełni żadnej funkcji stymulacyjnej. To premia za to, że ktoś sobie zainstaluje internet, choć dziś trudno sobie wyobrazić…
Centrum im. Adama Smitha proponuje wprowadzenie w Polsce systemu emerytury obywatelskiej na wzór Kanady. Pomijając dyskusje dotyczące szczegółów proponowanego rozwiązanie oraz polityczny potencjał pomysłu, warto zwrócić uwagę na nacisk na zdecydowane uproszczenie systemu poboru składek i dystrybucji świadczeń. Niestety, podejrzewam, że uproszczenie uzyskane przez wyrównanie poziomu emerytury państwowej, będzie gwoździem do trumny tego (moim zdaniem całkiem dobrego) pomysłu.
Ofensywa premiera w dwóch odsłonach – rezygnacja z ubiegania się o fotel prezydencki i ogłoszenie założeń reformy finansów publicznych – nie pozostała niezauważona w światowych mediach. Jak donosi gazeta.pl, The Economist chwali Tuska i jego rząd za osiągnięcia gospodarcze i polityczne. W sumie nic nowego. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że u nas w ubiegłym roku było dobrze i że inni wiedzą, że dobrze. Pomińmy więc treść i wydźwięk całości, zwróćmy za to uwagę na pewien fragment.
Czytaj dalej Kiedy „an oswiadczenie” zamiast „a zaswiadczenia”?
Zmienne powodzenie z jakim kraje naszego regionu radzą sobie ze skutkami spowolnienia gospodarczego sprawia, że coraz trudniej mówić o nich jako o jednej, spójnej grupie – twierdzi The Economist i wyrokuje, że z gospodarczego punktu widzenia termin „Europa Wschodnia” ma coraz mniejszy sens.
Nigdy zresztą, zdaniem brytyjskiego tygodnika, nie była to etykietka trafna, a dziwactwo, dla istnienia którego jedynym uzasadnieniem był fakt, że państwa nazywane wschodnioeuropejskimi wyłoniły się spod ciężkiej sowieckiej łapy. Nie można ich więc wrzucać do jednego worka, ponieważ zawodzą w takiej kategoryzacji i kryteria geograficzne (Czechy leżą w centrum Europy, a Grecja i Cypr na jej południowo-wschodnich opłotkach) i gospodarcze (Słoweńcy i Czesi przegonili już „zachodnią” Portugalię w wielkości PKB per capita) i polityczne (Włosi i Grecy biją na głowę choćby Polskę pod względem problemów korupcyjnych).
Czytaj dalej Wschodnia etykietka zielonej wyspy na czerwonym morzu
Minister Kopacz wciąż – po 15 miesiącach od objęcia urzędu – próbuje rozpocząć reformę opieki zdrowotnej. Przedstawiając program „Ratujemy polskie szpitale” daje kolejny sygnał, że jej koncepcja zmian opiera się na uzdrowieniu sytuacji na najniższym poziomie systemu. Niestety szpitale po raz kolejny potraktowane zostaną nierówno. Te, które nie płacą podatków i składek mogą liczyć na umorzenie zaległości, te zaś, które nie mają zobowiązań wobec fiskusa, nie otrzymają pomocy w regulowaniu innych długów.
Zygmunt Bauman w wywiadzie „Koniec orgii” o konsekwencjach kryzysu: Właśnie w tej chwili dochodzi do zderzenia dwóch filozofii życiowych. (…) Jedna to starać się dalej szukać kredytu, druga to uciekać…
Poprawa funkcjonowania szpitali to tylko jeden element naprawy systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Element, na którym w największym stopniu koncentrują się polityczne burze. A najwięcej zamieszania wywołuje kluczowe słowo padające w debatach o gospodarce publicznej: prywatyzacja.
Rząd zrobił właśnie pierwszy krok na ścieżce legislacyjnej ze swoimi projektami ustaw reformujących opiekę zdrowotną. Kluczową kwestią proponowanych przez minister zdrowia zmian jest uporządkowanie sytuacji finansowej zakładów opieki zdrowotnej. Forma organizacyjna, w której funkcjonowały dotąd, pozwalająca na zadłużanie się w nieskończoność, nie stwarzała w zasadzie żadnych bodźców do racjonalnego gospodarowania. Doprowadziło to wiele szpitali do milionowych długów. Akcje oddłużeniowe prowadzone przez kolejne rządy miały charakter demoralizujący – szpitale, których finanse były zdrowe nie zyskiwały na nich nic, te zaś które zadłużały się na potęgę dostawały nagrodę w postaci spłaty długów przez Skarb Państwa. Obecny projekt zmian zakłada jeszcze jedno – ostatnie – oddłużenie, z jednoczesnym nałożeniem odpowiedzialności na ZOZ-y za własne finanse. Drogą do tego ma być przymusowa ich komercjalizacja, pozwalająca także na prywatyzację.