Wpisy autora: Szymon Mazurek
28-04-2008 | Szymon Mazurek | Ekonomia |
słowa kluczowe: dyskusja, edukacja, ekonomia, krytyka, nauka
Profesor Witold Kwaśnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego napisał ostatnio list do redakcji Rzeczpospolitej w odpowiedzi na artykuł profesora Andrzeja Wojtyny “Jak powinno się wypowiadać o przyszłych stopach procentowych?“. Przedstawia w nim pokrótce poglądy austriackiej szkoły ekonomii na rolę banku centralnego w gospodarce i argumenty za rezygnacją z emisji pieniądza symbolicznego. Odpowiedź, jaką uzyskał brzmiała następująco:
Dziękuję za list. Bardzo ciekawy. Ze względów edytorskich nie uda nam się jednak zamieścić go w takiej formule.
Rozumiem, że gazety nie są w stanie publikować każdego listu, który przychodzi do redakcji. Rozumiem, że dana forma może redakcji nie pasować. (Chociaż, na miejscu prof. Kwaśnickiego, zapytałbym, w jakiej formie mogą tekst zamieścić, skoro tyko forma im przeszkadza.) Mam świadomość, że list nie odnosił się dokładnie do meritum komentowanego artykułu, a Rzeczpospolita to nie jest wydawnictwo naukowe. Tym niemniej żałuję, że wspomniany list nie został opublikowany.
Nie jestem zwolennikiem ekonomii austriackiej. W sporze, który zarysował w swoim liście prof. Kwaśnicki, znalazłbym się raczej w obozie prof. Wojtyny. Tym niemniej będę bronił prawa do prezentowania problemu z różnych punktów widzenia. W świecie nauki to więcej niż prawo - to obowiązek.
→ czytaj dalej
27-04-2008 | Szymon Mazurek | Ciekawostki |
słowa kluczowe: obsługa klienta, Rosja, sprzedaż
Pytanie z sali podczas szkolenia dla pracowników pierwszego rosyjskiego McDonald’s otwartego w 1990 roku: Dlaczego musimy być tak mili dla klientów? Przecież to my mamy hamburgery, a nie oni!
Za: Carpe Diem
22-04-2008 | Szymon Mazurek | Ciekawostki |
słowa kluczowe: drogi, infrastruktura, inwestycje
Autostrady w Polsce przed Euro 2012 już raczej nie powstaną. Komentarz? Eh, szkoda gadać… Zobaczcie sami, jaki dojazd z Wrocławia (w Polsce) do Rewala (w Polsce) proponuje Google Maps. Co z tego, że dalej, skoro szybciej?

22-04-2008 | Szymon Mazurek | Humor |
słowa kluczowe: badania naukowe, ekonomista, humor
Mówią, że Krzysztof Kolumb był pierwszym ekonomistą. Kiedy wyruszał, aby odkryć Amerykę, nie wiedział, dokąd zmierza. Kiedy tam dotarł, nie wiedział, gdzie się znalazł. A to wszystko za państwowe pieniądze.
Źródło: JokEc
21-04-2008 | Szymon Mazurek | Biznes |
słowa kluczowe: biznes, przedsiębiorsca, statystyka
Prezes GUS, nie bacząc na karę grzywny, komornika na karku i zagrożenie aresztem, broni danych statystycznych przed prokuratorem. Wspiera go w tym prof. Czapiński z Rady Monitoringu Społecznego, wspierają media, wspierać powinni również przedsiębiorcy. Tyle tylko, że Prezes walkę przegra. I tak naprawdę nie dlatego, że postępuje wbrew prawu.
Ta, trochę groteskowa, sytuacja nasuwa dwa podstawowe pytania. Skoro GUS zbiera dane na potrzeby szerszych analiz, dlaczego w ogóle ma techniczną możliwość identyfikowania odpowiedzi pojedynczych respondentów? Skoro tajemnica statystyczna jest dla GUS taka ważna, to dlaczego nigdy wcześniej nie proponowano takiej zmiany przepisów, aby była tajemnicą bardziej chronioną (także przed prokuratorami)?
Czy to wina prokuratora, że stosuje prawo? Przecież tego od niego oczekujemy! Nawet w pełni popierając zasadę, na której opiera się stanowisko GUS, trzeba zauważyć, że instytucja ta jest tu głównym winowajcą. To GUS nie zadbał o zmianę prawa w zakresie tajemnicy statystycznej. To GUS nie zapewnia anonimowości zebranych i przetworzonych danych. Przecież sam identyfikuje respondentów, żeby… zmuszać ich - pod groźbą kar - do wypełniania ankiet.
19-04-2008 | Szymon Mazurek | Polityka |
słowa kluczowe: ekonomia, polityka, polityka gospodarcza, technokracja
Stanisław Gomułka pożegnał się z rządem i udzielił wywiadu:
Czy ten rząd ma szanse zrobić poważne zmiany czy tylko kosmetyczne?
- Generalnie w rządzie jest obawa, że nawet jak zaproponuje w najbliższych dwóch-trzech latach istotne reformy, to one spotkają się z wetem prezydenta i nie wejdą w życie. Dlatego wielu skłania się ku koncepcji, by podstawowym instrumentem realizacji tych reform były działania administracyjne, bez zmiany porządku prawnego.
Jakie pomysły PO i PSL jako ekonomista uważa pan za najbardziej karkołomne?
- Jest ogromna presja ze strony polityków, by dużo mówić o rzeczach, które oni uznają za politycznie “dobre”, chwytliwe dla wyborców, np. o obniżaniu podatków. W ogóle nie było zainteresowania wśród ministrów i polityków dyskusjami o tym, jak kontrolować wzrost wydatków, jakie reformy wprowadzać, by ten wzrost wyhamować.
Z tego, co pan mówi, wynika, że minister Rostowski też może złożyć dymisję.
- Na razie minister Rostowski ciągle wierzy, że te działania administracyjne, niewymagające zmian w ustawach, mogą przynieść rezultaty.
Pisałem już wcześniej, że kiedy specjalista zostaje politykiem doświadcza zmiany perspektywy. W polityce najlepsze nawet pomysły same się nie bronią. Wygrywają ci, którzy potrafią przekonać innych do swoich koncepcji - choćby mizernych. W takiej sytuacji do przeprowadzenia istotnych reform potrzeba albo specjalisty, który ma ogromny dar przekonywania do swoich pomysłów i dopasowania rewolucyjnych koncepcji do otaczającej go rzeczywistości, albo polityka o ogromnym poparciu, który - zauroczony pomysłami doradców - jest w stanie zaryzykować spadek notowań w krótkim okresie w celu przeforsowania niepopularnych zmian, przynoszących korzyści (także polityczne) w przyszłości.
Sytuacja w Ministerstwie Finansów pokazuje, że i tym razem - niestety - nie ma u władzy ani przekonujących technokratów, ani polityków z wizją.
13-04-2008 | Szymon Mazurek | Ekonomia |
słowa kluczowe: banki, bankowość, kryzys finansowy, kryzys gospodarczy, kryzys subprime
Tytuł artykułu z Onet.pl Financial Times “Ratowanie bankowości przed bankowcami“, na temat roli (błędów) systemu bankowego w aktualnym kryzysie finansowym, przypomniał mi niezwykle dowcipny i cięty opis systemu bankowego sprzed Wielkiego Kryzysu, jaki w książce America’s Economy Growth zawarł F. A. Shannon. Pisze on, że główną wadą systemu bankowego USA na początku XX wieku była zbyt duża liczba banków przy zbyt małej liczbie zdolnych bankierów (capable bankers). Przytacza też dowcip, krążący podobno w tamtych czasach wśród ekonomistów, a brzmiący mniej więcej tak: system bankowy USA nie będzie bezpieczny, dopóki ktoś nie wymyśli alarmu, dzwoniącego podczas każdego posiedzenia dyrektorów banków.
Książka Shannona została wydana w 1940 roku. Świat się jednak nie zmienił tak bardzo, jak mogło się wydawać…
27-03-2008 | Szymon Mazurek | Humor |
słowa kluczowe: handel, pieniądz, reklama
Oferta specjalna dla wszystkich, którym nie wystarczają wspomnienia.
