Wpisy ze słowem kluczowym: finanse
06-05-2010 | Szymon Mazurek | humor |
słowa kluczowe: bankowość, finanse
Każdy, kto miał przyjemność zetknąć się ze Światem Dysku Terry’ego Pratchetta, wie, z jakim humorem w fantastycznym zwierciadle potrafi przedstawiać on otaczającą nas rzeczywistość. Tym razem przyszła pora na świat finansjery.
O ekonomistach:
- Nastąpią… trudne czasy – przyznał Hubert [ekonomista].
- A więc jaki kierunek działań pan proponuje, panie Turvy?
Hubert był wyraźnie zaskoczony.
- Nie wiem, sir. Nie wiedziałem, że mam także znaleźć rozwiązanie.
→ czytaj dalej
13-03-2009 | Szymon Mazurek | Ekonomia |
słowa kluczowe: bogactwo, finanse, giełda, papiery wartościowe, pieniądz
Jak co roku Forbes opublikował listę najbogatszych ludzi świata oraz listę najbogatszych Polaków. Widać pewne zmiany w kolejności, pojawiło się kilka nowych osób, ale w gruncie rzeczy to cały czas żonglerka tymi samymi nazwiskami. Jednak kryzys dopada także (a może przede wszystkim) tych na szczycie świata. Wg Forbesa w zeszłym roku na świecie było 1125 miliarderów. Dziś mamy ich tylko 793. Gdzie się podziały ich pieniądze? Na giełdach.
Lekcja z kryzysowej listy najbogatszych jest prosta: papiery wartościowe są warte tyle, ile ktoś jest gotów za nie zapłacić. Majątki się szacuje. Akcje się wycenia. Wyceny są subiektywne. Zyski i straty – wirtualne. Przynajmniej do czasu, kiedy chcemy lub musimy sprzedawać. Wtedy cieszy lub boli naprawdę. Ale (jak już kiedyś pisałem) kto nie lubi liczyć wirtualnych pieniędzy, które będzie miał w kieszeni, jak wszystko dobrze się ułoży?
PS. Lubicie takie rankingi, prawda? U nas ten temat pojawił się ostatnio w 2007 roku i do tej pory jest to najpopularniejszy wpis na tym blogu. Money, money, money…
26-01-2008 | Szymon Mazurek | Ekonomia, biznes |
słowa kluczowe: finanse, giełda, kryzys, oczekiwania, papiery wartościowe, pieniądz
Analizując przyczyny załamania na rynkach finansowych, Manageria pyta: Kto ukradł NASZE pieniądze? Pomijając dochodzenie, o czyje faktycznie pieniądze chodzi, zastanawiam się, jak można ukraść pieniądze, które nie istnieją?
Wzrost wartości posiadanych aktywów nie oznacza automatycznie zysków. Zyski te pozostają potencjalne do momentu ich realizacji (upłynnienia aktywów). Różne aktywa mają różny stopień płynności i różne są oczekiwania, dotyczące ich przyszłości: czasem inwestor zdąży się wycofać przed zmianą kursu, a czasem – nie. I każdy inwestujący na rynkach finansowych powinien mieć świadomość, że dopóki nie zamknie pozycji, nie może mówić o tym, że zarobił. Ale kto nie lubi liczyć tych wirtualnych pieniędzy, które będzie miał w kieszeni, jak wszystko dobrze się ułoży?
Jęki załamanych inwestorów, którym przez kilka lat rosło, żeby nagle się skurczyć, przypominają płacz dziecka, które tak mocno przywiązało się do marzenia o wyprawie do zoo, że nie jest w stanie zaakceptować faktu załamania pogody, które te plany zepsuło. A przecież spacer po zoo w strugach deszczu dla nikogo nie jest przyjemnością.
14-09-2007 | Szymon Mazurek | Ekonomia, biznes |
słowa kluczowe: bezpośrednie inwestycje zagraniczne, Chiny, finanse, marka
Ciekawą analizę konsekwencji sporych chińskich inwestycji zagranicznych autorstwa Philipa Lane’a przeczytać można na VoxEU.org. Najgłośniejsze chińskie akwizycje ostatnich lat to Thomson (TCL) i dział produkcji komputerów IBM (Lenovo). Ich rodzime marki – np. Haier - też zaczynają zdobywać rynki zagraniczne (więcej silnych chińskich marek w raporcie Interbrand).
Warto zwrócić uwagę, że choć powszechnie Chiny (jak i inne kraje Azji Południowo-Wschodniej) wciąż uznaje się za typowego taniego wytwórcę, to w rzeczywistości tamtejsza gospodarka jest dużo bardziej zaawansowana.
→ czytaj dalej
01-08-2007 | Szymon Mazurek | Ekonomia |
słowa kluczowe: emerytura, finanse, prawo, zus
Gazeta Prawna informuje, że ZUS z rocznym opóźnieniem rozpoczyna wysyłkę do wszystkich ubezpieczonych informacji o kapitale początkowym i stanie ich kont emerytalnych. Co ciekawe, z tego ustawowego obowiązku nie zamierza się w cale wywiązać w pełni. W listach z urzędu nie znajdziemy informacji o wysokości hipotetycznej emerytury, choć w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych wyraźnie jest napisane, że ZUS takiej kalkulacji powinien dokonać.
Problem (zdaniem ZUS, jak również niektórych ekspertów) tkwi w tym, jak liczona jest emerytura hipotetyczna. Jej wielkość może niektórych zmartwić, gdyż bazą dla jej określenia jest suma środków zgromadzonych na koncie emerytalnym na chwilę obecną bez żadnych symulacji dotyczących kolejnych lat pracy. Czyli byłaby to emerytura, jaką byśmy dostawali, gdybyśmy już teraz przestali pracować. A wielu ma przed sobą tych lat pracy całkiem sporo.
Nad sensownością podawania tego rodzaju informacji można oczywiście dyskutować. Mnie martwi jednak zupełnie coś innego. Państwowy urząd wykazuje co najmniej lekceważące podejście do przepisów prawa, które sankcjonują jego działanie. Dlaczego merytoryczna dyskusja na temat zapisów ustawy z 1998 roku zaczyna się dopiero, kiedy przychodzi zrealizować prawo w praktyce? Na nieudane przepisy należy głośno zwracać uwagę (ten akurat jest nie tyle nieudany, co po prostu dyskusyjny), jednak kto jak kto, ale urząd państwowy powinien prawa ściśle przestrzegać. Przykład idzie z góry, jak mówią. Dyskusja, którą dopiero teraz ZUS rozpoczyna, wydaje się być najzwyklejszą próbą usprawiedliwienia nieporadności organizacyjnej.
27-07-2007 | Szymon Mazurek | Ciekawostki, biznes |
słowa kluczowe: finanse, muzyka, podatki, przedsiębiorca
Udany koncert The Rolling Stones w Warszawie już za nami. Nie obyło się bez kontrowersji: muzycy grali podczas żałoby narodowej a Caritas Polska odmówił przyjęcia od nich “brudnych pieniędzy”. Tym niemniej, fani byli zadowoleni. Zadowoleni muszą być również członkowie zespołu, bo trasa “A Bigger Bang” przynosi im naprawdę spore dochody.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale The Rolling Stones to nie tylko świetny rockowy zespół, ale również bardzo sprawnie działające i niezwykle dochodowe przedsiębiorstwo. Dojna krowa (cash cow) z macierzy BCG, jak określił kiedyś grupę magazyn Fortune. Za pełniącego rolę prezesa można uznać oczywiście Micka Jaggera, który studiował krótko w London School of Economics, choć to akurat pewnie bez znaczenia.
→ czytaj dalej