Wpisy ze słowem kluczowym: kryzys gospodarczy

Wschodnia etykietka zielonej wyspy na czerwonym morzu

Zmienne powodzenie z jakim kraje naszego regionu radzą sobie ze skutkami spowolnienia gospodarczego sprawia, że coraz trudniej mówić o nich jako o jednej, spójnej grupie – twierdzi The Economist i wyrokuje, że z gospodarczego punktu widzenia termin „Europa Wschodnia” ma coraz mniejszy sens.

Nigdy zresztą, zdaniem brytyjskiego tygodnika, nie była to etykietka trafna, a dziwactwo, dla istnienia którego jedynym uzasadnieniem był fakt, że państwa nazywane wschodnioeuropejskimi wyłoniły się spod ciężkiej sowieckiej łapy. Nie można ich więc wrzucać do jednego worka, ponieważ zawodzą w takiej kategoryzacji i kryteria geograficzne (Czechy leżą w centrum Europy, a Grecja i Cypr na jej południowo-wschodnich opłotkach) i gospodarcze (Słoweńcy i Czesi przegonili już „zachodnią” Portugalię w wielkości PKB per capita) i polityczne (Włosi i Grecy biją na głowę choćby Polskę pod względem problemów korupcyjnych).

→ czytaj dalej

Ekonomia w Internecie 2009

O czym mówili/pisali/czytali Internauci w roku 2009? Pod koniec listopada The Global Language Monitor ogłosił listę najpopularniejszych w tym roku w Internecie angielskich słów i fraz. Dlaczego ta informacja pojawia się na blogu (głównie) ekonomicznym? Okazuje się, że połowa z 15 najpopularniejszych słów może być uznana za pojęcia (albo raczej hasła) ekonomiczne. Kryzys gospodarczy wdarł się szturmem do publicznej świadomości. → czytaj dalej

Patriotyzm kredytowy wg Baumana

Zygmunt Bauman w wywiadzie „Koniec orgii” o konsekwencjach kryzysu:

Właśnie w tej chwili dochodzi do zderzenia dwóch filozofii życiowych. (…) Jedna to starać się dalej szukać kredytu, druga to uciekać od kredytu, czyli zaciskać pasa. Inaczej mówiąc doszło do zderzenia kultury książeczki oszczędnościowej i kultury karty kredytowej.

Jego zdaniem właśnie skończyła się era karty kredytowej pod hasłem:

Jeżeli miłujesz ojczyznę, ożywiaj gospodarkę, czyli wydawaj więcej pieniędzy. Jeżeli ich nie masz to pożycz, ale wydawaj. (…) Patriotyzm przejawiał się tym, żeby więcej kupować. A więcej kupować znaczyło więcej się zapożyczać, bo przecież pensje nie rosły w tak szybkim tempie jak PKB. Skoro wszystkie autorytety ekonomiczne, autorytety polityczne, autorytety środowiska, autorytety współzawodnictwa na giełdzie społecznej – wszyscy – nakłaniali, żeby wydawać, to jak w to wątpić.

Rozmowa Tomasza Kwaśniewskiego w Dużym Formacie z 9 lutego 2009.

Politolog o kryzysie

Klaus Bachmann o kryzysie we wrocławskiej Gazecie Wyborczej:

To, że mamy kryzys, taki z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko wirtualny, finansowy albo bankowy, jest już faktem. To widać choćby po tym, że teraz zaczyna się walka o to, jak go zwalczać: poprzez ulgi dla przedsiębiorstw, niższe podatki i stopy – aby firmy mogły zachować miejsca pracy i nie ograniczać inwestycji, czy raczej, jak chcą związki zawodowe, przez dotowanie konsumpcji, zwiększenie płac, aby konsumenci mogli więcej wydawać i poprzez popyt skłonić firmy do inwestowania. Ten spór jest tak stary jak konflikt między pracą i kapitałem, i on się nie rozstrzyga według tego, kto ma rację, tylko według tego, kto ma więcej władzy i większy wpływ na rząd i parlament.

→ czytaj dalej

Ratujmy świat przed bankierami

Tytuł artykułu z Onet.pl Financial Times “Ratowanie bankowości przed bankowcami“, na temat roli (błędów) systemu bankowego w aktualnym kryzysie finansowym, przypomniał mi niezwykle dowcipny i cięty opis systemu bankowego sprzed Wielkiego Kryzysu, jaki w książce America’s Economy Growth zawarł F. A. Shannon. Pisze on, że główną wadą systemu bankowego USA na początku XX wieku była zbyt duża liczba banków przy zbyt małej liczbie zdolnych bankierów (capable bankers). Przytacza też dowcip, krążący podobno w tamtych czasach wśród ekonomistów, a brzmiący mniej więcej tak: system bankowy USA nie będzie bezpieczny, dopóki ktoś nie wymyśli alarmu, dzwoniącego podczas każdego posiedzenia dyrektorów banków.

Książka Shannona została wydana w 1940 roku. Świat się jednak nie zmienił tak bardzo, jak mogło się wydawać…

Problem rozwiązania problemu

W obliczu ostatniego załamania na rynku finansowym amerykański FED gwałtownie obniżył stopy procentowe (22 i 30 stycznia tego roku). Oddziaływanie tego rodzaju decyzji na gospodarkę ma dwa aspekty:

  • efekt psychologiczny – próbuje się przekonać rynek finansowy, że pożyczkodawca ostatniej instancji cały czas czuwa i w razie czego pomoże,
  • efekt monetarny – zwiększenie podaży pieniądza w dłuższej perspektywie i związana z tym presja inflacyjna.

Dokonanie dwukrotnego cięcia stóp w przeciągu 8 dni poza grafikiem i przez zaskoczenie sugeruje nastawienie przede wszystkim na efekt psychologiczny. Taki ruch nie zlikwiduje problemu, ale – skoro rynek reaguje umiarkowanie pozytywnie – może przyczynić się do uspokojenia sytuacji.

Problem tkwi w tym, że nie można odizolować jednego efektu od drugiego. W konsekwencji (gospodarka odczuje to za kilka miesięcy) potanieją kredyty i zwiększy się podaż pieniądza. I tu pojawia się pierwszy paradoks. Obecny kryzys na rynku finansowym USA jest pochodną załamania na rynku kredytów hipotecznych. A więc kryzys zapoczątkowany ekspansją monetarną ma być pokonany za pomocą… dalszej ekspansji monetarnej. Rozwiązanie staje się problemem?

→ czytaj dalej

Ekonomiści to nie wróżki

Leszek Balcerowicz w Gazecie Wyborczej:

Nie będę udawał, że mam jakąś kryształową kulę, która przewiduje przyszłość. W naturze rynków finansowych leży, że odnotowują wzrosty, a następnie spadki. Raz wykazują nadmierny optymizm, a innym razem – nadmierny pesymizm. Trzeba to zaakceptować z dobrodziejstwem inwentarza.

(…) Z faktu, że George Soros okazał się wielkim inwestorem finansowym, nie wynika, że jest wróżką i jest w stanie precyzyjnie przewidzieć bieg wydarzeń.

Przyszłość to niewiadoma

Joseph Stiglitz w Dzienniku:

Kryzys jest absolutnie nieunikniony i pozostaje tylko jedna niewiadoma: kiedy nastąpi.

Paul Krugman na swoim blogu:

Przewidywanie to trudna sprawa, szczególnie jeśli chodzi o przyszłość, a nawet gdy chodzi o najbliższą przeszłość. Czy będziemy mieli recesję? Jesteśmy już w jej trakcie? Nikt tego nie wie na pewno.