Wpisy ze słowem kluczowym: innowacje

Blu-ray a PlayStation 3 kontra Xbox 360

W latach 70. XX wieku bardziej zaawansowany technicznie standard Betamax autorstwa Sony przegrał rynkową batalię z tańszym systemem VHS od JVC. Po latach sytuacja się odwróciła. W wojnie formatów Blu-ray pokonał HD DVD.

Sony czeka teraz jednak trudna strategiczna decyzja biznesowa: czy udostępnić Blu-ray firmie Microsoft – głównemu konkurentowi na rynku konsol do gier – w celu wykorzystania w konsoli Xbox 360? Odebrać własnemu dziecku – konsoli PlayStation 3 – istotny atut (zrezygnować z przewagi konkurencyjnej) czy upowszechnić standard własnego autorstwa i czerpać z tego zyski? Pokonać konkurencję, czy uzależnić ją od własnego rozwiązania?

Moim zdaniem Sony ostatecznie zdecyduje się udostępnić technologię Blu-ray Microsoftowi. Na krótką metę i z perspektywy rynku konsol do gier wydaje się to strzałem w stopę, ale nie po to Sony walczyło z Toshibą i ich HD DVD, żeby teraz utrudniać upowszechnianie własnego standardu. Wyobrażacie sobie, aby wciąż tylko Philips produkował płyty i odtwarzacze CD, których technologię stworzył (razem z Sony zresztą)?

Wygrana Sony z Toshibą na pewno wzmacnia pozycję PlayStation 3 względem Xboksa 360. Ekonomiści zajmujący się postępem technicznym nazwaliby to wkroczeniem przez Sony na samowarunkującą się ścieżkę rozwoju. Upowszechnienie na rynku jakiegoś standardu – bez względu na jego parametry techniczne – procentuje w przyszłości. Odejście od niego później, nawet w celu zastąpienia rozwiązaniem lepszym, może być po prostu zbyt drogie.

Gdy piractwo nie szkodzi

Na przykładzie przemysłu odzieżowego James Surowiecki pokazuje w The New Yorker sytuację, kiedy piractwo, choć uciążliwe dla producentów i twórców, nie jest szkodliwe dla rynku: nie uszczupla dochodów producentów, a jednocześnie dopasowuje ceny do możliwości różnych segmentów konsumentów.

The piracy paradox” sprowadza się do tego, że słaba prawna ochrona intelektualna (lub jej zupełny brak) może w specyficznych sytuacjach stać się integralną częścią rynku. W przypadku branży odzieżowej polega to na tym, że projektanci nie mogą odcinać kuponów i zarabiać długo na własnych pomysłach, bo czas życia kroju czy kreacji na rynku jest dość krótki. W skróceniu czasu życia produktu główną rolę odgrywa kopiowanie pomysłów. Masowi producenci powielają wzory i style innowacyjnych kreatorów, przez co stają się one tańsze i coraz bardziej powszechne. A kiedy stroje stają się popularne, bardziej modna grupa klientów nie ma już ochoty nosić tego, co wszyscy. Kreatorzy zmuszeni są zatem wymyślić coś nowego i cykl zaczyna się od początku.

Oczywiście, przedstawiona koncepcja nie bardzo ma zastosowanie do branży technologicznej lub farmaceutycznej, gdzie koszty wejścia na rynek z innowacyjnym produktem są znacznie wyższe lub do branży muzycznej, gdzie konsumenci kopiują utwory.

Kałasznikow, VHS i klawiatura QWERTY

W notce sprzed tygodnia na blogu Edwina Bendyka znalazłem link do publikacji “Weaponomic: The Global Market for Assault Rifles” autorstwa Phillipa Killicoata z Oxford University. To ekonomiczna analiza rynku broni ze szczególnym naciskiem na karabinki Kałasznikowa. Czym można wyjaśnić ogromną popularność tej broni, która ma już 60 lat?

→ czytaj dalej